Przemilczana opowieść o jedynym niemieckim dziecięcym obozie koncentracyjnym na terenach Polski.
Ob贸z na Przemysłowej (1942-1945) - ob贸z koncentracyjny dla polskich dzieci, utworzony na terenie ł贸dzkiego getta. Trafiały tam dzieci od drugiego do szesnastego roku życia, wojenne sieroty, synowie i c贸rki dziełaczy podziemia. Ich codziennością były mordercze apele, często po nocach i na mrozie, praca ponad siły, gł贸d, choroby, tęsknota i strach. Przemoc dorosłych oprawc贸w. Brudne baraki i robaki w jedzeniu. Dwa lata płaczu.
Helenka w momencie osadzenia miała jedenaście lat. Do dzisiaj w nocy budzi się co godzinę.
Zuzanna też miała jedenaście lat. W pierwszej pracy po wojnie przed dyrektorem stawała jak przed komendantem.
Leon trafił do obozu jako dziewięciolatek. Co noc krzyczy i płacze.
Kiedy słyszą nazwisko Pohl, robi im się słabo. Genowefa Pohl vel Eugenia Pol była jedną z najokrutniejszych strażniczek obozu - niewiele starsza od swoich ofiar, z uśmiechem na ustach i batem w ręce. Zamęczała dzieci polewaniem zimną wodą i wymierzała śmiertelne kary.
Opowieść o miejscu, kt贸re skazano na zapomnienie. Opowieść, kt贸ra oddaje głos ostatnim świadkom. Opowieść o dziecięcym piekle.
UWAGI:
Bibliografia na stronie 308. Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: Jolanta Sowi艅ska-Gogacz, B艂a偶ej Tora艅ski.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni
Pierwsza biografia zbrodniarki wojennej z obozu dla dzieci, kt贸ra w PRL-u pracowała w żłobku.
Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje gł贸d, i nas wystąpiło czworo. Dano nam żywe myszy i wpychano w usta - zeznawała Maria Gapińska, w obozie Pawłowska.
Maria Delebis-Jak贸lska zapamiętała: Kiedyś wylałam farbę i za to Pol mnie skatowała. Pod budynkiem była piwnica i tam zrobiono karcer. Jak mnie zamknięto, to szczury mi nogi obgryzły.
Jan Prusinowski zeznawał pod przysięgą: Polecił mi zebrać kał do miski, w kt贸rej przyniesiono mi jedzenie, i siłą podni贸sł mi ją do ust. Pol uderzyła mnie z tyłu głowy tak, że twarz wpadła mi do miski, a kał do ust. Pilnowali, żebym zjadł, co wydaliłem.
Eugenia Pol ukończyła siedem klas szkoły podstawowej. Jak to możliwe, że stała się jedną z najokrutniejszych strażniczek z obozu dla dzieci i młodzieży na Przemysłowej? A po wojnie przez kilkanaście lat pracowała jako intendentka w żłobku? Do końca życia nie przyznała się do zarzucanych jej zbrodni. Proces był poszlakowy. Do dziś budzi wątpliwości. Śledztwo biograficzne szukające prawdy o kacie, kt贸ry zabijał polskie dzieci na raty.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialno艣ci: B艂a偶ej Tora艅ski.
DOST臉PNO艢膯:
Dost臋pny jest 1 egzemplarz. Pozycj臋 mo偶na wypo偶yczy膰 na 30 dni